sty 30 2004

oj


Komentarze: 2

chyba się coś moja podwyższona neurotyczność odzywa

siedem egzaminów za sobą ósmy we wtorek kolejny kilogram mniej całkiem niezle nie ma się czego obawiać w następny weekend jak zwykle zamówię sobie familijną primavere i wszystko wróci do normy narazie nie mam apetytu

nigdy nie miałam problemów z wagą ale teraz odnajduję jakas perwersyjną przyjemność obserwując  swoją figurę

stanowczo za duzo palę i stanowczo zle znoszę ciche dni mam wrażenie że teraz sprawy zaszły trochę za daleko jest ten krepujacy moment kiedy powody staja się coraz mniej istotne ale trudno się z tej nieznosnej oficjalnosci wydostać mówimy już sobie po imieniu nawet

przechodzę również rodzaj smętnej mutacji tzn zawsze kiedy mi zle obniża mi sie głos wpływ smutku na struny głosowe mogłabym taki temat pracy magisterskiej zaproponować w końcu prof dr hab oznajmił wczoraj lekceważąco patrzac gdzieś na czubek mojej głowy jak zwykle żebym sie nie przejmowała temat który zaproponuję może byc nawet głupi coś się potem z tym zrobi

po powrocie długo wpatrywałam się w lustro doszukując się oznak głupoty na swojej twarzy

i głowie

cos sie pewnie znajdzie

short_nails : :
shn
30 stycznia 2004, 15:09
witaj martyniu:)
30 stycznia 2004, 12:33
...to chyba kokieteria;) ....długo będziesz musiała szukać ....

Dodaj komentarz